35 000zł w 3 dni Jak zarabiać online w czasie kryzysu?

Problemy Twoim sprzymierzeńcem

Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego postu i obejrzeniu filmu na jego końcu – będziesz wystarczająco zmotywowany do działania i zrozumiesz, że to, o czym była mowa w poprzednich postach jest poparte wiedzą i doświadczeniem. Nie są to tylko puste słowa i bezcelowa paplanina. Staram się Wam przekazać wartości, które mi pomogły zdobyć się na prowadzenie własnej działalności, które pomogły mi nauczyć się wielu przydatnych umiejętności i wykuły we mnie osobę konsekwentną, którą ciężko złamać kłodami rzucanymi pod nogi. Mówiłem Ci też o tym, żebyś oczekiwał problemów. Są one nieodzownym elementem rozwoju osobistego czy też rozwoju Twojego biznesu. Bez problemów rozwój nie istnieje. Najpierw musisz popełnić ogromną ilość błędów, aby wyciągnąć odpowiednie wnioski i ich więcej nie popełniać. Naturalnym zjawiskiem będzie to, że na drodze rozwoju będziesz miał więcej porażek niż sukcesów.

To od Twojego charakteru będzie zależało czy te pozostałe porażki przekujesz w sukces, czy odpuścisz i wrócisz do swojego szarego myślenia ze starym, poprzednim życiem.

Jeśli będziesz traktował problemy jako szansę, a porażki jako lekcje – zajdziesz daleko.

Nie popełnia błędów ten, kto nic nie robi – ZAPAMIĘTAJ!

Źli doradcy

Ktoś Cię może odwodzić od pomysłu zarabiania w internecie, od założenia własnej działalności, od zainwestowania pieniędzy – BO TO RYZYKOWNE i może Ci się nie udać. Jasne. Tylko czy dowiesz się tego jeśli nie spróbujesz? Nie! A jeśli się uda? Zmień u siebie to myślenie o 180 stopni. Myśl pozytywnie,ale chłodno kalkuluj, ryzykuj,ale w granicach rozsądku, ucz się na własnych błędach, ale więcej na cudzych, myśl nieszablonowo i idź pod prąd.

To jest przepis na sukces. Nie słuchaj złych doradców, którzy być może odwodząc Cię od wdrażania pewnych pomysłów i robienia czegoś INNEGO niż wszyscy nie mają złych zamiarów. Być może są to przyjaciele czy rodzina, która ma na uwadze tylko Twoje dobro i nie chce abyś poniósł porażkę. Chcą Cię uchronić przed rozczarowaniem. Uszanuj to co myślą, podziękuj za uwagi, ale….. rób swoje! To Ty będziesz odpowiadał za swoje decyzje, błędy porażki. To Ty będziesz stał za sukcesem jeśli Ci się uda – nie oni.

Nauka kosztuje

Jednocześnie nie możesz się dziwić, że masz ciągle pod górkę – przecież idziesz na szczyt…

Dziś ja dziękuję sobie za to, że nauczyłem się przyjmować na klatę każdy problem, nie załamywać rąk i radzić sobie z nim ZAWSZE. Nauczyłem się, że nie ma takiego problemu, któremu nie jestem w stanie stawić czoła i z takiego założenia wychodzę, gdy się pojawiają. To zawsze ułatwia ten start. Potem jest już tylko lżej.

Przytoczę tutaj dziś moją roczną historię sprzedaży na Amazonie FBA i opowiem Ci o tym, jak powyższe cechy, które w sobie ukształtowałem pozwoliły mi ze słabo rokującego produktu wykrzesać mega dobre pieniądze.

Poszukiwanie siebie

Od 2018r. szukałem dla siebie dodatkowej pracy online, która by z czasem mogła zastąpić moją ówczesną pracę na etacie. Amazonem FBA zacząłem interesować się w połowie 2018r. Przerabiałem ogromną ilość materiałów na ten temat, oglądałem filmy, czytałem książki, udzielałem się na forach zagranicznych i w końcu postanowiłem zainwestować swoje pieniądze w kupno kursu. Kurs w tej materii jest niezbędny, gdyż Amazon a Allegro na przykład to platformy z dwóch różnych bajek. Niby chodzi o to samo, czyli o sprzedaż, jednakże Amazon FBA to wyższa szkoła jazdy. W dalszej części artykułu dowiesz się dlaczego.

Start z Amazonem FBA

Po przerobieniu kursu przyszedł czas na założenie swojej działalności gospodarczej, co uczyniłem w połowie stycznia 2019r. Na Amazonie jako sprzedawcy mogą zarejestrować się jedynie podmioty gospodarcze z zarejestrowaną działalnością.

Szukanie produktu

Zacząłem szukać swojego pierwszego produktu, który mógłbym sprzedawać na FBA. Proces ten jest bardzo skomplikowany i wielu ludzi rozpoczynających swoją karierę na Amazonie odpada właśnie na tym etapie. Często nie radzą sobie ze znalezieniem produktu wartego uwagi, na którym mogliby zarobić przyzwoite pieniądze. Na Amazonie produktów są setki milionów i znalezienie odpowiedniego w dobrej niszy wymaga na początku tygodni czy miesięcy poszukiwań, analiz itp. W końcu chodzi tu o nasze pieniądze, które inwestujemy w produkt, często relatywnie duże. Szukanie produktu jest procesem żmudnym, nudnym, długotrwałym i po pewnym czasie demotywującym dla wielu…

Pochopność nie popłaca

Ja swój produkt znalazłem po około miesiącu poszukiwań. Muszę przyznać, że wówczas również byłem już mocno zdesperowany ciągłymi poszukiwaniami i tak naprawdę do każdego znalezionego produktu mógłbym się przyczepić. Jeden miał za małą sprzedaż miesięczną, drugi był sezonowy ewidentnie, trzeci ciężko było wyróżnić, czwarty był w kategorii gated itd… Przyznaje, że ze swoim produktem wszedłem zbyt pochopnie, ponieważ widziałem, że czas leciał, ludzie sprzedają, a ja ciągle szukam i tracę ten czas…chciałem JUŻ zacząć sprzedawać więc pokusiłem się na wybranie najbardziej odpowiadającego mi produktu spośród kilkudziesięciu wstępnie wybranych.

Szukanie producenta w Chinach

Po decyzji o tym co będę sprzedawał na Amazonie przyszedł czas na znalezienie producenta mojego produktu w Chinach. Tam również proces szukania producenta można porównać do samego szukania produktu, gdyż przerobiłem około 50 fabryk. Rozmawiałem z kilkudziesięcioma Chińczykami i w każdym coś mi nie pasowało ( lub w samym produkcie).

Często spotykałem się z odpowiedziami na moje pytania zupełnie wymijającymi. Większość język angielski miało na bardzo słabym poziomie, więc komunikacja była tragiczna. U wielu nie mogłem zamówić 250 sztuk, które sobie założyłem. Wymagali przynajmniej 1000. Takim też dziękowałem za współpracę. Następni byli bardzo drodzy lub ceny mieli dobre, ale opinie słabe. Jak widzisz, proces podobny do wcześniejszego.

Po długich rozmowach wykluczyłem wszystkich prócz jednego – i to był dobry wybór. Chińczyk z którym współpracowałem przez ten rok jest komunikatywny, rzetelny, skłonny do negocjacji i co ważne – stara się otrzymywać dobrą relację cały czas. Nawet życzenia na święta mi wysłał 🙂 Taka dygresja.

Wysyłka mojego towaru

Ustaliliśmy wszystkie parametry produktu. Wysłałem mu projekt mojego pudełka, loga, specyfikacji itd. Zamówiłem 250 setów ( zestawów ) mojego produktu i na realizację produkcji czekałem około 4 tygodni. Kolejne 2 tygodnie to wysyłka drogą morską do portu Gdyni. Wybrałem celowo taką formę dostawy, ponieważ chciałem aby cały towar najpierw trafił do mnie, żebym mógł go osobiście sprawdzić jako pierwszą partię. Potem okazało się, że opakowania mi się nie podobały, więc przepakowałem je do nowych, dorzuciłem dodatek do produktu, aby go wyróżnić na tle innych i po kilku dniach zleciłem wysyłkę na magazyny Amazona.

Minęły kolejne 3 dni i mój produkt został wyłożony na pułkach magazynu w UK – mogłem zaczynać.

Start sprzedaży

I zacząłem- jednakże nie jak się okazało sielankę sprzedażową ale wielką batalię z konkurencją. Jak wcześniej wspomniałem – z tym produktem wszedłem zbyt pochopnie i dobrze do końca go nie sprawdziłem pod kątem konkurencji.

Problem 1

Okazało się, że jest ona tak duża, że wyrankowanie się na pierwszą stronę sprzedażową wydawało się niemożliwe, a jeśli nawet to pochłonie mnóstwo pieniędzy na marketing.

Tak też się stało, gdyż była to jedyna droga, którą mogłem wówczas pójść. Nie brałem pod uwagę wycofania towaru. Wiedziałem, że wdepnąłem w bagno z którego teraz w jakiś sposob muszę starać sie wyjść. Padła decyzja o agresywnym marketingu, aby mieć w ogóle możliwość pokazania światu mojego produktu. Uruchomiłem kampanie marketingową na Facebook’u, na Google Ads, na samym Amazonie poprzez PPC i promocję sięgające 70%.

Kosztowne błędy

Tak, sprzedawałem swój towar za 30% jego wartości świadomie dokładając do każdej sprzedanej sztuki. Wszystko po to, aby algorytmy Amazona zauważyły sprzedaż i wznosiły mnie ze strony na stronę coraz wyżej w wynikach wyszukiwania pod dane słowa kluczowe.

Okazało się też, że tak naprawdę jest jedno czy dwa słowa kluczowe, pod kliknięciami których następuje sprzedaż mojego produktu na Amazonie – i – jak możesz się domyślać były to główne słowa kluczowe, a za kliknięcie poprzez nie w mój produkt płaciłem około 5 funtów, czyli koło 25zł za pojedyncze kliknięcie. Godziłem się na to – nie było innego wyjścia.

Pierwsze efekty marketingu

Sprzedaż po promocjach zaczynała kuleć. Wiadomo – kto by nie chciał dostać towaru w pełni wartościowego za 30% jego ceny? Ludzie kupowali, ja traciłem pieniądze i towar, ale w rankingach rosłem powoli. Następnie po tygodniu swoją promocję zredukowałem do 50%. Sprzedaż również była. Taka promocja też jest atrakcyjna. Po chyba miesiącu walki z konkurencją i przejadaniem pieniędzy na reklamy udało mi się na 3 słowach kluczowych wyrankować się na 1 stronę a na kolejne 2 byłem na 2 i 3 stronie. Był to dla mnie ogromny sukces i bylem przekonany, że teraz już najgorsze za mną i będzie tylko lepiej.

Odpuściłem więc promocje i zredukowałem bidy na PPC. Wyłączyłem też reklamy na FB i Google Ads. Pojawiły się pierwsze sprzedaże organiczne, jednak było ich zbyt mało i zacząłem spadać w rankingu z powrotem. I powtórka z kampanią marketingową…

Problem 2

Sprzedałem już ponad 150 sztuk produktu i na tym etapie wiedziałem, że dołożę do tego interesu. Szkoda mi jednak było tego czasu poświęconego dla tego produktu, szkoda mi było pieniędzy przeznaczonych na jego wyrankowanie, więc zleciłem Chińczykowi produkcję 400 setów. W międzyczasie wynegocjowałem lepszą cenę, więc mogłem lepiej zarobić.

Równocześnie na Amazonie ruszyła mi sprzedaż organiczna. Fajnie się działo, jednakże po 2 tygodniach zostałem bez produktów, bo Chińczyk nie dotrzymał terminu realizacji zamówienia ( tym razem towar miał być wysłany bezpośrednio na magazyny Amazona, pomijając mnie). Znów spadek w rankingu ze względu na brak towaru. Po 2 tygodniach towar dotarł, rozpocząłem swoją 3 kampanię marketingową. Tutaj już powiedziałem sobie, że nie przekroczę pewnej granicy i jeśli nie uda mi się wyrankowac z powrotem to odpuszczę reklamy i będę liczył, że jakoś to się wyprzeda – aby tylko odzyskać włożone pieniądze.

Okazało się, że ranking powrócił, sprzedaż była jako taka, ale była. W dłuższym niż zakładanym czasie znów wyprzedałem swój stock, ale tym razem zareagowałem wcześniej i zamówienie na 3 partię złożyłem w momencie kiedy na magazynie miałem jeszcze 200 sztuk. Tym razem mój dostawca dotrzymał umowę i towar przyszedł o czasie, więc nie było kolejnego out of stock i wszystko zaczynało nabierać kolorów.

Ponoć.

Problem 3

Kolejna kłoda pod nogi – martwy sezon. Okazało się, że jestem wysoko w wyszukiwaniach, mam towar na magazynie, mam jeszcze lepszą cenę od Chińczyka, więc obniżyłem cenę sprzedaży na Amazonie. Mimo to wszystko – sprzedaż stanęła. Przez 2 tygodnie sprzedałem może 10 sztuk. Stwierdziłem, że wyłączę reklamy, bo nie przynoszą i tak żadnych zysków, a raczej znów zaczynają przejadać mi budżet. Pocieszającym było, że konkurencja też stanęła ze sprzedażą. Był to przełom sierpnia i września – mój produkt wtedy ma mały popyt i pogodziłem się z tym, że okazał się również lekko sezonowy.

Tonący brzytwy się chwyta

Zrobiłem tak, jak zakładałem sobie wcześniej. Odpuściłem reklamy, pozostawiłem towar na magazynie aby się sprzedawał organicznie. Jedyne co robiłem w ramach marketingu to podsyłałem na tematyczne grupy link do swojego stocku. Robiłem to codziennie do kilkudziesięciu grup, aby generować jakiś ruch na stronie.

Grudniowy raj

Przyszedł listopad i grudzień – czyli okres świąteczny i jednocześnie RAJ dla sprzedawców na Amazonie. Każdy czeka na ten czas i szykuje się do niego przez cały rok. Sprzedawcy potrafią zarobić w ciągu tego miesiąca kilkukrotnie więcej aniżeli przez cały rok.

U mnie również mimo słabego już rankingu zauważyłem jakiś ruch i sprzedaż – jednak w dalszym ciągu nie było rewelacji….ale powoli schodziłem z 500 sztuk które zamówiłem w 3 partii i na początku roku zostało mi ich około 300. Nie wydawałem w tym momencie pieniędzy na marketing, PPC wyłączone całkowicie, więc każda, nawet pojedyncza sprzedaż dawała mi już zysk, od którego należy jedynie odprowadzić podatek. Wiedziałem, ze towar wyprzedam prędzej czy później, powoli, ale wyprzedam i odzyskam pieniądze z górką nawet. Pogodzony byłem z tym, że na swoje pieniądze muszę trochę poczekać.

COVID-19 jako sprzymierzeńca sprzedawcy online

W międzyczasie pandemia koronawirusa nabrała tempa, na całym świecie zostały narzucone restrykcje, ludzie zostali zmuszeni siedzieć w swoich domostwach. Ja w tym czasie rozwijałem już kolejne swoje źródło dochodu w internecie i nie skupiałem się tak bardzo na swoim produkcie na Amazonie FBA. Do połowy marca sprzedaż była praktycznie zerowa.

16 marca 2020r. – zauważyłem sprzedaż swojego produktu w ilości znacznie odbiegającej od tej, do której się przyzwyczaiłem. Sprzedaż sięgnęła wtedy 400 euro. Coś się dzieje, pomyślałem…

jak zarobiłem 35 000zł w 3 dni na Amazon FBA

Ten dzień jednak w moich obliczeniach pomijam jako błąd statystyczny 🙂

Sprzedaż tu omawiana dotyczy tylko rynku Niemieckiego, gdyż to na nim zarobiłem wówczas zdecydowaną większość pieniędzy.

Sprzedaż odbywała się również na rynkach w Wielkiej Brytanii, Włoszech i Francji, ale sumarycznie była to kwota około 5000zł przez te 3 dni, więc w tytule ją uwzględniłem, jednakże w poniższym opisie zajmuje się tylko rynkiem DE.

17 marca 2020r. – sprzedaż pod koniec dnia wyniosła ponad 1100euro. Zauważalny wzrost i sygnał, że następny dzień może być jeszcze lepszy. Ilość produktu na magazynie zaczyna maleć w szybkim tempie.

jak zarobiłem 35 000zł w 3 dni na Amazon FBA

18 marca 2020r. – ten dzień uświadomił mi, że za krótki czas nie będę miał już towaru na magazynie. Zysk ze sprzedaży tego dnia wyniósł ponad 2200 euro, a co najbardziej mnie ucieszyło – dostałem łatkę BEST SELLERA na Amazonie w kategorii Fitness. Postanowiłem zapobiec wyprzedaniu mojego produktu i podniosłem jego cenę o 4 euro, aby wyhamować sprzedaż. W tym czasie również chciałem skontaktować się z moim dostawcą z Chin – jednak bezskutecznie. Okazało się potem, że przez obecną sytuację na świecie – produkcja mojego towaru nie może się odbyć.

jak zarobiłem 35 000zł w 3 dni na Amazon FBA

19 marca 2020r. – JESTEM OUT OF STOCK po dosłownie KILKU godzinach sprzedaży. W międzyczasie podnosiłem cenę o kolejne 6 euro. Sprzedaż nie ustawała, ja nie wiedziałem co się dzieję. Odświeżałem podgląd z Seller Central co 5 minut dosłownie i zawsze w tym czasie sprzedawał się jakiś produkt. Nie mogłem tego zatrzymać. Zarobek tego dnia sięgnął ponad 3400 euro a cały towar wyprzedał się do godziny 13:00. Byłem na siebie mega zły, że nie mam już więcej towaru… Pomyśleć strach do jakich kwot bym doszedł mając jeszcze na przykład 1000 sztuk.

jak zarobiłem 35 000zł w 3 dni na Amazon FBA

Niestety lub stety – moja sprzedaż tego produktu się tego dnia zakończyła, a nawet jeśli zdarzyły się zwroty towaru to od razu zostały wykupione przez innych chętnych.

Łączna sprzedaż w DE sięgnęła prawie 7200 EURO, a we Włoszech, UK i Francji łącznie na około 1500 EURO.

Rozdzierały mną uczucia z dwóch różnych biegunów.

Pierwsze to OGROMNA RADOŚĆ z tego co się działo – nigdy nie doświadczyłem czegoś podobnego. Można to było porównać do rzucenia mięsa w sklepie w czasach PRL, gdzie ludzie prowadzili batalię o to, żeby uszczknąć dla siebie kawałek.

Drugie uczucie to SMUTEK I ŻAL, że nie miałem możliwości dosłać na szybko kolejnej partii. Jestem przekonany, że do tej pory bym osiągnął jeszcze bardziej spektakularny wynik.

Mam wielką nadzieję, że przeczytałeś ten post do końca, że obejrzałeś film i wyciągnąłeś z tego dla siebie jakąś wartość.

Polecam obejrzeć moje wcześniejsze materiały:

CZY BIZNES ONLINE JEST DLA CIEBIE?

CO MNIE PRZEKONAŁO DO PRACY ONLINE?

ZALETY BIZNESU ONLINE

jak i przeczytać wcześniejsze artukuły!

Pozdrawiam,

Marcin

Zapraszam Cię serdecznie do SUBSKRYPCJI.

Obiecuje dawać Ci wyłącznie konkretne treści z dobrym przekazem.

Zapraszam do śledzenia:

*** Youtube ***
https://youtu.be/UsVJmL33nXc

*** Facebook ***
https://www.facebook.com/JakZbudowacSkutecznyBiznesWSieci

*** Instagram***
https://www.instagram.com/skutecznywsieci/

Nazywam się Marcin Mudrak, a moją pasją stał się biznes internetowy.

Myślą przewodnią towarzyszącą zakładaniu tego kanału jest pomóc Tobie w budowaniu własnego biznesu w sieci opartego na Twoich zainteresowaniach. Dodatkowo obiecuję masę motywacji do działania i tylko wartościowy kontent.

*** ZAPRASZAM ***